Ostatni weekend, korzystając z cudwnej pogody spędziłam na zdjęciach wiosennych stylizacji, które miały ukazać się na blogu. Przygotowałam pięć różnych setów, pierwszy raz byłam zadowolona z efektów sesji ! Niestety podczas końcowych zdjęć aparat po raz kolejny nawalił, tym samym pozbawiając mnie wszystkich dotychczas zrobionych zdjęć... Byłam załamana, miałam ochotę cisnąc tym szmelcowym aparatem o ziemię. Próbowałam odzyskać zdjęcia na różne możliwe sposoby, jednak wszystko na nic, aparat doszczętnie uszkodził pliki, a oddanie karty pamięci do laboratorium kosztowałoby mnie około 1200 zł, a i tak nie miałabym pewności, iż cokolwiek do się odzyskać.
Mój ''kochany'' Sony zmusił mnie do małej przerwy w blogowaniu, która nie potrwa dłużej niż tydzień.Od końca następnego tygodnia wracam z nowym aparatem ( tym razem mój wybór padnie na Nikona).
W nowych postach znajdziecie dużo nowości kosmetycznych, wiosennych stylizacji oraz post o keratynowym prostowaniu włosów, który również miał pojawić się w miniony weekend, niestety losa a raczej aparat pokrzyżował mi plany. Tak to już niestety w życiu bywa.
Może Wy kochane możecie mi polecić jakąs porządną lustrzankę ?
Pozdrawiam Was serdecznie, przesyłam buziolee !:*
Wow zszokowałaś mnie że Sony zawiódł...
OdpowiedzUsuńteż byłam w szoku ...
UsuńGdyby moje zdjęcia zniknęły z aparatu dostałabym chyba łzawego szału.. tyle włożonej pracy poszło na marne.
OdpowiedzUsuńJakbym miała zmieniać aparat również wybrałabym lustrzankę Nikona :)
Ja właśnie takiego szału dostałam :(
Usuńoj szkoda :-( Wyobrażam sobie Twoją złość bo sama bym się wściekła!
OdpowiedzUsuńWracaj kochana!:)
OdpowiedzUsuńojej ale pech tez mysle nad jakąś lustrzanka ale kompletnie sie na rym nie znam :(
OdpowiedzUsuńPech straszny :( ja również się na tym kompletnie nie znam.
UsuńJa mam Nikon D3200 i póki co sprawdza się idealnie:) Szkoda, że nie da się odzyskać zdjęć. Wiem, ile pracy wkłada się w sesję:/
OdpowiedzUsuńOooo...Współczuję....Tyle pracy na marne...
OdpowiedzUsuńNo, ale czasem tak niestety bywa...
Buziak :***
Mi się marzy taki sprzęt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Może po prostu trafił Ci się felerny egzemplarz. Ja swoje fotki robię zwykłym aparatem kieszonkowym.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest, byłam z nim w serwisie i powiedzieli mi, że trafił mi się wadliwy sprzęt, szkoda tylko że jest już po gwarancji :(
UsuńJa mam Sony Alfa, ale inny model już kilka ładnych lat i ani razu mi się nie zepsuł. Jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja miałam soniaka, sprzedałam i przeszłam na wyższa półkę - kupiłam Nikona D7100 i BARDZO POLECAM :)
OdpowiedzUsuńo jej.... gdyby moje zdjęcia zniknęły, to ze złości rozwaliłabym cały dom ;)
OdpowiedzUsuńświetny blog, obserwuję ;P
niestety żadnej lustrzanki ci nie polecę ;(
pozdrawiam
http://julia-and-lifestyle.blogspot.com/
Ja posiadam Nikona D5100 i jak na razie sprawuje się idealnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie Sony, ale nie pamiętam modelu, robi bardzo fajne zdjęcia, aczkolwiek potrzeba bardzo dobrego oświetlenia, inaczej nic z tego nie będzie. Przykro mi że Twój nawalił, ja się czaję na Samsunga teraz ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Nie masz kanału na YT? :)) Pozdrawiam ! ;))
OdpowiedzUsuńhttp://style-and-smilee.blogspot.com
Oj domyślam się co czułaś....
OdpowiedzUsuńJa bym się chyba rozpłakała... Sama korzystam z Sony Alfa37 i jestem bardzo zadowolona, wcześniej miałam Nikona i drugi raz bym nie kupiła na pewno. Każdy ma inne doświadczenia jak widać :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna,
www.street-fashion-palabra.blogspot.com