poniedziałek, 23 lutego 2015

Żelowa pomadka INGLOT

Cześć kochani!

W dzisiejszym poście mam dla was recenzje pomadki Inglot. Mój wybór padł na kolor czerwony z powodu zbliżających się wówczas walentynek, które i tak z powodu choroby przyszło nam spędzić w domu. Pomadkę testowałam przez trzy ostatnie dni i mogę wam szczerze powiedzieć,  że jestem zachwycona i pewna tego ze jeszcze nie jeden kolorek z tej serii wpadnie do mojej kolekcji.

     Niestety półrocza kuracja izotekiem doprowadziła do całkowitego wysuszenia moich ust co pozostało mi do dnia dzisiejszego,przez co żadko zdarza mi się nałożyć jakąkolwiek pomadke bez wcześniejszego nawilżenia ust. W tym wypadku mogę sobie na to pozwolić ! Pomadka ma lekką, przyjemną konsystencje, nie wysusza ust, jest bardzo dobrze napigmentowana, już po pierwszym pociągnięciu możemy uzyskać jej faktyczny kolor. Nie lepi się co jest jej ogromnym plusem. Faktycznie tak jak zapewnia producent daje ' efekt mokrych ust ' bez nadmiernego połysku. Na moich ustach utrzymuje się bardzo długo, nie muszę co chwile poprawiać makijażu jak to bywa przy innych kolorowych cudach. Nie brudzi zębów (wieeelki+),  nie rozmazuje się ani nie ściera. Nie schodzi podczas popijania herbatki czy coli;). Podczas jedzenia obiadu  jej wyrazisty kolor znika, na ustach pozostaje jednak równy delikatny czerwony kolorek. Dodatkowym plusem jest również jej eleganckie opakowanie:) 

,,Pomadka ma w swoim składzie: wyciąg z wiesiołka, witaminę E, masło z awokado oraz specjalne silikony i estry. Nie zawiera parabenu,,


A wy moje drogie miałyście już styczność z tą serią pomadek ? Jakie są wasze numery jeden ?




Tak wygląda na moich ustach( trochę krzywo pomalowane) które nie zostały wcześniej potraktowane żadnym nawilżaczem!
P.S. zdjęcie do połowy ponieważ moje usta nie doszły jeszcze do siebie po ataku opryszczki-.-


Przypominam również o konkursie,
 zostały tylko 3 dni !
 konkurs


37 komentarzy:

  1. Z linią pomadek inglot nie miałam styczności, ale moim ulubieńcem wśród pomadek są te z revlona :)
    Obserwuję i również zapraszam do obserwacji :)
    www.adelfablanca-makeup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam jeszcze okazji spróbować Revlona, ale na pewno nadrobię zaległości ;)

      Usuń
  2. Bardzo ładny kolor :) chyba wybiorę się w końcu do inglota :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny kolorek, na ustach wygląda wprost IDEALNIE <3 Chyba się skuszę na tą szminkę, aczkolwiek na jakiś inny kolorek bo `czerwieni` mam już chyba ze 3 czy 4 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, to moja druga pomadka w czerwieni, jakoś nie mogę się do końca przełamać do tego koloru, mam wrażenie że zmniejsza mi usta.

      Usuń
  4. nigdy nie miałam szminki z inglota, ale nie raz moja mama nadziała się na stary egzemplarz, ale kolor ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekna czerwień. Stałam ostatnio obok tych pomadek, ale jak na razie mam "fazę" na totalny mat na ustach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna czerwień:) ja zawsze stawiam
    Na b delikatne kolory bo się wstydzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też się wstydziłam ale w końcu się przełamałam, zaczęło się od mocnego różowego koloru . Od tamtej chwili uzależniłam się od kolorowych szminek :) Więc jeśli lubisz takie kolorki to nie ma się czego wstydzić ! Trzeba robić swoje i nie patrzeć na innych ! ;*

      Usuń
  7. Jaki śliczny czerwony kolor ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. kolorek świetny ciekawi mnie ta szminka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, szminka jak najbardziej godna polecenia !

      Usuń
  9. pięknie wygląda:) nie znam kosmetyków inglot, raczej ich nie kupuję :) ps. za tydzień mam wizytę u ortodonty :D aż się boję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładny kolor. Podoba mi się, chociaż sama takich nie stosuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda super ;D Były jakieś różowe odcienie? ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę. Ja nie mogę nosić czerwonej szminki, bo jakoś ze mną nie współgra. Ten odcień jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje się idealna :) Ma bardzo ładne i równomierne krycie.

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo ładnie wygląda na Twoich ustach, lubię czerwone szminki, ale rzadko się nimi maluję ;)
    asziaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny odcień ! *.*

    http://moooneykills.blogspot.com/2015/02/frozen.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Polubiłam się ze zwykłą i matową pomadką Inglot. Może skuszę się na tę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hm, jutro będę w centrum handlowym, i coś czuję, że bez niej nie wyjdę... :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny kolor :-) jeszcze nie testowałam pomadek inglota pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  19. fajny kolor, lubię takie u kogoś bo samo to raczej nie noszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej
    pomadka ma wspaniały kolor!
    Własnie jestem w czasie kuracji izotekiem i potrzebuje czegos takiego :)
    z przyjemniscia obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam wiecznie suche usta, więc już wiem jaka kolejna pomadka dołączy do mojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  22. U Ciebie kolor prezentuje się pięknie, mnie niestety takie nie pasują i szukam czegoś delikatniejszego :)
    A usta bardzo ładnie pomalowane, wcale nie krzywo :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiekny kolorek!

    Pozdrawiam
    http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny kolor sztyftu, jednak na ustach nie jest już tak żywy;( ja sama używam czerwieni kupionej za 4,50 zł i jestem bardzo zadowolona: mocny kolor i pozostaje na ustach do 8 godzin;)
    PS Pięknie pomalowane usta ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy wasz komentarz sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech!:)

Odwiedzam wszystkie blogi komentujących :)
Zapraszam również do obserwacji mojego bloga, na pewno się odwdzięczę :-)