niedziela, 8 lutego 2015

Dawka energii i odprężenia z żelami ORIGINAL SOURCE

Dzień dobry ;-) Dzisiaj przychodzę do was z postem naładowanym dawką pozytywnej energii, której dostarczają mi żele pod prysznic Orginal Source podczas każdego pucu-pucu:) Na początku przyznam się wam szczerze, że to jakiego żelu używam zależy głównie od pory roku jaką mamy. Może to dziwne, ale zimą uwielbiam używać żeli o kremowej konsystencji i delikatnym, słodkim zapachu, natomiast latem moimi faworytami są orzeźwiające, pobudzające do życia swoim zapachem, dające zastrzyk energii produkty. Moja kolekcja, którą możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach została mi jeszcze z lata, wraz z przyjściem chłodniejszych dni schowałam je głęboko zupełnie o nich zapominając. Dzisiaj odgrzebałam je z szafki i postanowiłam co nie co o nich napisać, wprowadzając tym samym na moim blogu trochę energetycznych kolorów, kojarzących mi się z ciepłymi, letnimi dniami, na które tak bardzo czekam!
Co mogę o nich powiedzieć?
+ mają galaretowatą konsystencję
+ wystarczająco się pienią
+ zawierają naturalne ekstrakty
+ bajecznie pachną, przenosząc nas chociaż na chwilą na odległe magiczne wyspy
+ zapach wypełnia całą łazienkę jeszcze z dobrą godzinę po kąpieli
+ dodają energii, rześkości,pobudzają do życia
+ duży wybór najróżniejszych zapachów
+ nie ściągają skóry, nie podrażniają, nie wysuszają
+ żele te idealnie nadają się upalne letni dni, dają uczucie świeżości i odprężenia
+ często są w promocji
+ NIE ZAWIERAJĄ RUTYNY ! :-)
- minusem jak dla mnie jest ich wydajność, w moim przypadku zawsze kończą się w ekspresowym tempie

 A wy kochani macie jakieś szczególne upodobania związane z żelami bądź płynami do kąpieli?









35 komentarzy:

  1. Ja jestem wierna żelom z Issany :-) Tanie, a cudowne! I też tyle zapachów, że och i ach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę sprawdzić jak pachnie wersja z kaktusem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wanilia z maliną pachną obłędnie :) innych jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje ulubione żele pod prysznic :) ja lubię to, że szybko się kończą, bo wtedy mogę wypróbować kolejny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Vanilla Milk and Raspberry jest moim faworytem. Poza tym bardzo lubię żele Dove z serii Purely Pampering.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam waniliowo-malinowy, cudowny zapach! <3 Obecnie mam kokosowy, ale ciekawa jestem limonkowego i kaktusowego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. B.lubię te żele. Genialne zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam pare wersji zapachowych, polecam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tylko jednego z tych i zdecydowanie z nich wszystkich najładniej pachnie limonka, jednak teraz ekscytuję się kokosowym OS :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za tymi żelami ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Absolutnie uwielbiam wszystkie! <3 Mają cudowne zapachy, ale niestety muszę się z Tobą zgodzić, że kończą się w zawrotnym tempie, no cóż, ale mimo to nie mogę im odmówić. :p
    Pozdrawiam, Kamila
    www.fashion-camille.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię je, jednak nie zachwycają, bo zapach nie utrzymuje się na ciele

    OdpowiedzUsuń
  13. I love Original Source products...they always smell so good!!! <3
    xxxxxxxxx

    http://segenswunsche.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń

Każdy wasz komentarz sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech!:)

Odwiedzam wszystkie blogi komentujących :)
Zapraszam również do obserwacji mojego bloga, na pewno się odwdzięczę :-)